Skrzynia, która służy nam za stolik kawowy nie znosi gorących kubków, więc byłam zmuszona zainterweniować. Zamiast kupować podkładki w markecie, stwierdziłam, że zrobię je sama (oczywiście sama w sensie ozdabiania, nie bawię się jeszcze heblem i piłą;)). Efekty widać poniżej:
Ludzie zwykle dzielą się albo na wiernych kawoszy albo na bezgranicznych fanów herbaty, ja jestem gdzieś po środku, więc zeby zadowolić i siebie i bliskich, sprawiedliwie podzieliłam motywy podkładek - 3 kawowe i 3 herbaciane:)
Podkładki pasują do mojej herbaciarki i kiedy nie są używane, stoją sobie razem na półce:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz